Słów kilka o uczuciu wyższym.
Czy można tęsknić za kimś kogo się nigdy nie widziało? Za kimś kogo nawet głosu się nie zna, śmiechu ani dotyku?
Jeśli tak to ja właśnie czuję coś takiego.
I to dziwne jest.
I nawet nie wiem co mam z tym zrobić.
Stłamsić?
Rozsądek podpowiada mi, że tak powinnam. Że tak byłoby najlepiej.
Ale tym razem nie mam ochoty słuchać rozsądku. Mam ochotę za to pokazać mu fucka. :)
A ta "tęsknota" to dziwne, ale przyjemne uczucie.
I chyba je lubię.
Tak jak Jego.
:)
naprawdę się uśmięchnęłam kiedy napisałam 'Jego'
:):):)
o, znowu :D
Dodaj komentarz